Szymon Marciniak awansował do najwyższej klasy sędziów piłkarskich – UEFA Elite. Nigdy wcześniej żaden Polak nie zaszedł tak wysoko. Znalazł się wśród 29 najlepszych arbitrów w Europie. To oznacza jedno – tylko kataklizm może wykluczyć go z wyjazdu na EURO 2016.,Więcej w rozwinięciu…,– Z tym EURO 2016 to spokojnie. Fakt, że awansowano mnie do najwyższej grupy sędziowskiej nie jest jednoznaczny z , ,wyjazdem, , na tą imprezę. Ale trzeba przyznać jedno. Do Francji mają szansę jechać tylko sędziowie z grupy Elite – mówi specjalnie dla “Onetu” Marciniak. – Nie mniej jednak jestem szczęśliwy. Za mną naprawdę super rok, wiele poprowadzonych meczow. Nie mógłbym się teraz cieszyć, gdyby nie świetna grupa ludzi, która mnie otacza i pomaga każdego dnia. Muszę podziękować wszystkim tym, którzy dołożyli cegiełkę do tego sukcesu. W szczególności , ,żelaznej, , piątce sędziów, która mi pomagała podczas meczów prowadzonych poza granicami naszego kraju. Wszystkim obserwatorom, którzy wystawiali mi noty. I te dobre, i te złe, bo człowiek przecież uczy się także na błędach – mówi nasz arbiter., ,Sukces ogromny tym bardziej, że żaden Polak w historii nie zawędrował tak wysoko. Przed laty bardzo blisko podobnego wyczynu był Grzegorz Gilewski. Akurat jego karierę zastopowała prokuratura we Wrocławiu.,Wyprzedzi Listkiewicza?,Niedawno w jednym z wywiadów dla “Przeglądu Sportowego” Michał Listkiewicz, nasz najbardziej rozpoznawalny były sędzia stwierdził, iż z niecierpliwością czeka, aż ktoś w końcu po latach usunie go w cień. Co na to Marciniak? – Zróbmy może tak. Cesarzowi zostawmy co cesarskie, ja póki co będę koncentrował się na zdobyciu jak największego doświadczenia, które jest niezbędne do sędziowania najważniejszych meczów – śmieje się sędzia z Płocka. – A tak na poważnie. Nie ma w ogóle co porównywać czy mierzyć naszych sukcesów. Michał Listkiewicz był na dużych imprezach ,międzynarodowych, asystentem i sędziował w zupełnie odmiennych czasach. Kiedyś główny miał do pomocy dwóch asystentów na liniach. Ja teraz mam czasami aż pięć dodatkowych par oczy rozstawionych po całym boisku – tłumaczy Marciniak.,Polacy coraz lepsi,Ostatnie miesiące są bardzo udane dla polskich arbitrów. Szymon Marciniak prowadził jeden z ćwierćfinałów Ligi Europy, a niedawno wyznaczono go do finałów ME U-21 w Pradze. Sędziował zarówno mecz otwarcia jak i finał. Paweł Raczkowski kilka tygodni wcześniej gwizdał w finałach U-17 rozgrywanych w Bułgarii. Też prowadził dwa najbardziej prestiżowe spotkania – otwarcie i finał.,Dodatkowo od dawna żaden z naszych sędziów międzynarodowych (jest ich 7) nie zawalił meczu w europejskich pucharach. Skąd taki progres? – Oczywiście liczy się materiał ludzki. To podstawa. Ale do tego dochodzi sporo innych rzeczy, jak odpowiedni cykl szkolenia, kursy, testy. Można powiedzieć, że my, zawodowi sędziowie jesteśmy monitorowani całą dobę. I całą dobę się szkolimy – tłumaczy Marciniak. – Do tego dochodzi regularność w prowadzeniu zawodów. Najbardziej doświadczeni z nas gwiżdżą co tydzień w lidze, czasem dochodzą rozgrywane w tygodniu mecze w europejskich pucharach. Dzięki temu, że nasza ekstraklasa tak się rozwinęła często sędziujemy na wypełnionych kilkudziesięcioma tysiącami kibiców stadionach. Więc przyzwyczajamy się do stresu, napięcia, presji, a przecież te zjawiska często potrafią splątać nogi – mówi Marciniak.,Nie wiadomo na sto procent, czy Szymon Marciniak wraz z całym ,zespołem, pojedzie na EURO 2016. Wiadomo natomiast, że europejska centrala będzie potrzebowała we Francji znacznie więcej piątek sędziowskich. Podczas przyszłorocznych finałów wystąpi rekordowa liczba reprezentacji (24). W związku z tym rośnie zapotrzebowanie na arbitrów. UEFA nie podjęła jeszcze decyzji, co do dokładnej liczby. Nieoficjalnie mówi się, że będzie to wstępnie nawet 20 zespołów. I to z nich na kilkanaście tygodni przed meczem otwarcia wybranych zostanie 16., Źródło: onet.pl,                                                                                                                                      rebrus,

Leave a comment