, ,RELACJA Z MECZU NA SŁOWACJI,         + FOTO,Galeria zdjęć,
,
,
,
,
,
, , ,W dniu 20 kwietnia 2014 r. trójka sędziów z Podhala w osobach Jan Chlipała, Łukasz Królczyk oraz Marcin Tesarski wybrała się na mecz ligi Słowackiej do miejscowości Spisska Bela na Słowacji. Wyjazd rozpoczęliśmy dużo wcześniej, tak aby nie spóźnić się na zawody, które zaplanowane były na godzinę 16.00. Na słowacką ligę sędziowie mają obowiązek przybyć 75 minut przed rozpoczęciem spotkania. My pojawiliśmy się na obiekcie 1,5 godziny wcześniej i mieliśmy okazję podziwiać zarówno piękny obiekt sportowy jak i wzorową organizację zawodów.,Na obiekcie serdecznie przywitał nas manager obiektu Jan – popularne imię zarówno w Polsce jak i na Słowacji, który oprowadził nas po stadionie oraz zaprowadził do szatni “rozchodźców”. Następnie pojawił się obserwator spotkania znany nam osobiście bo zaprzyjaźniony z Gorlickimi Sędziami Jan Lubanc Prezes Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Bardejovie – odpowiednik naszego Prezesa Stanisława Brożka. Po bardzo serdecznym przywitaniu udaliśmy się na płytę boiska, by sprawdzić jej stan oraz wyposażenie. Nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń, więc wróciliśmy do szatni i rozpoczęliśmy przygotowania do zawodów. Na początku obowiązkowa rozgrzewka, by jak to się mówi dobrze “wejść” w mecz. Samo spotkanie, jeśli chodzi o poziom sportowy nie porywało (gospodarze wygrali 3-0), za to poziom sędziowski, jak się okazało po meczu był “wyborny”. Tego typu określenia padały zarówno z ust zawodników obydwu drużyn jak również obserwatora spotkania i członka zarządu wojewódzkich władz piłkarskich na Słowacji, który również odwiedził nas w szatni po zakończonych zawodach. Co zdecydowało o jak nam się wydaje dobrym odbiorze naszej pracy? Pozwoliliśmy, a właściwie Janek pozwolił na twardą grę i nie gwizdał “byle czego”. Po prostu dał zawodnikom “pograć”, jednocześnie stosował sporo przywilejów, z których jeden o mały włos nie zakończył się bramką, ale gości uratował słupek. Taką postawą na boisku zyskaliśmy uznanie, nie tylko oficjeli ale także licznie zgromadzonych na pięknych trybunach kibiców, którzy w bardzo kulturalny sposób dopingowali, ale również dobrze wyrażali się o pracy sędziów. O tym, że naprawdę podobała się im nasza praca niech świadczy fakt, że w 38 minucie spotkania nie uznaliśmy bramki na 1-0 dla gospodarzy po spalonym napastnika, a na trybunach spokój, cisza zero wyzwisk pod moim adresem wręcz przeciwnie wszyscy mówili, że przecież spalony był i że podjęliśmy dobrą decyzję. Zupełnie inna kultura kibicowania nie to co w Polsce, gdzie zapewne usłyszałbym “co Ch… podnosisz”. O jednej z reakcji kibiców, która świadczy o tym, że podobał im się styl naszej pracy dowiedzieliśmy się z opisu przesympatycznego obserwatora, który w szatni po meczu powiedział nam, że ok 82 minuty gdy Jasiek odgwizdał drobne przewinienie usłyszał z jego ust, że “do tej pory gwizdał wybornie a teraz zaczął piskać jak Słowak” :))) Oczywiście miłe są słowa uznania tak z ust kibiców, ale przede wszystkim z ust osób które znają się na przepisach, jak również samych zawodników i trenerów bo przecież chcieliśmy się pokazać z jak najlepszej strony i godnie reprezentować Kolegium Sędziów Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej. Myślę, że nie zawiedliśmy a to chyba najważniejsze…,Teraz kilka słów o organizacji samych zawodów oraz o naszym przyjęciu, które cytując naszych słowackich kolegów było “wyborne”. Mamy się czego uczyć i nie mówię tego tak sobie. Jestem pod wielkim wrażeniem tego co tam zobaczyłem. Na 40 minut przed meczem otrzymaliśmy wydrukowane z Extranetu sprawozdanie ze składem obydwu drużyn, a na 30 minut przed meczem obserwator spotkania przeprowadził przedmeczową odprawę, w której uczestniczyli kapitanowie i kierownicy drużyn. Po meczu, w ciągu 5 minut w extranecie pojawiło się sprawozdanie z meczu, wynik, kartki, zmiany i wszystkie najważniejsze wydarzenia z meczu. Karty zdrowia zawodników leżą w gestii kierownika i Kapitana drużyny, którzy na przedmeczowej odprawie podpisują, że wszyscy zawodnicy wpisani do składu są zdrowi. Wszystkie mecze od VI ligi w górę są obowiązkowo nagrywane przez gospodarza zawodów i archiwizowane przez klub, a od IV ligi są obowiązkowo wysyłane na wydział gier celem ewentualnego sprawdzenia co wydarzyło się na meczu (zarówno jeśli chodzi o pracę sędziów, jak również o udzielone kary indywidualne i ogólnie wszystko co wydarzyło się w czasie gry). A teraz najważniejsze – oczywiście z punktu widzenia sędziego – kluby przed każdą rundą za pracę sędziów ryczałtem przelewają pieniądze do związku piłki nożnej, a ten po każdym miesiącu wypłaca należność sędziom. Słowacy unikają tym samym sytuacji, że zarówno Sędzia jak i Obserwator na meczu czują się jak intruzi, którzy przyjechali na mecz po pieniądze. My przekraczając bramy stadionu czuliśmy się ludźmi, którzy przyjechali na mecz zrobić swoją robotę i zostaliśmy przyjęci jak ktoś kto jest po prostu częścią tego widowiska. Jeśli chodzi zaś o obserwacje to oceny obserwatorów przy awansach i spadkach sędziów są tylko pomocnicze. O tym kto awansuje decyduje średnia ocen obserwatorów z całego sezonu (obserwator jest na każdym meczu) oraz opinia klubów w których ten sędzia prowadził zawody. Dla mnie szok!!! U nas obserwator jest na 3 meczach w rundzie (bo kluby nie mają pieniędzy, a najlepiej żeby ich wcale nie było), a o awansie lub też spadku decydują dziesiętne procenta. Na Słowacji decyduje nie tylko sztywna arytmetyka, która oczywiście jest ważna, ale także to jaką dany sędzia cieszy się opinią w środowisku piłkarskim. To tylko kilka przykładów na to, że przed nami jeszcze wiele pracy, żeby wskoczyć na wyższy poziom organizacyjny. Oczywiście nie uważam, że wszystko co u nas jest złe, a to co na Słowacji jest dobre, ale jak rozumiem tego typu wymiany mają na celu oprócz pogłębiania doświadczeń sędziowskich, także poznanie wszystkich aspektów związanych z organizacją piłki nożnej i przenoszenie dobrych rozwiązań na nasz grunt.,Wracając do aspektu naszej wizyty na Słowacji pragnę również podkreślić, że oprócz ciepłego przyjęcia przed meczem, również po meczu atmosfera była znakomita (dołączyli do nas nasi koledzy i koleżanki z Gorlic, którzy również sędziowali na Słowacji). Można zadać sobie pytanie czy nie było to trochę na pokaz. Wiadomo przyjechali sędziowie z Polski trzeba się pokazać itd itp. Być może straciłbym rękę i jestem trochę naiwny ale odniosłem wrażenie, że postawa naszych południowych sąsiadów nie była wymuszona żadnymi konwenansami i dało się odczuć, że jesteśmy ważną częścią widowiska pod nazwą piłka nożna. Za serdeczne przyjęcie władzom MSK Slavoj Spisska Bela oraz obserwatorowi spotkania Janowi Lubancowi składamy serdeczne podziękowania i oczywiście zapraszamy do Polski. Najbliższa okazja już 26 kwietnia 2014 r. na stadionie Podhala Nowy Targ gdzie zawody poprowadzi trójka sędziów ze Słowacji. Sędzią technicznym będzie nasz kolega Janek Chlipała. Zapraszamy serdecznie i jeszcze raz bardzo serdecznie dziękujemy…,

Leave a comment